wtorek, 10 kwietnia 2012

Świąteczne skorupki


Z okazji zbliżających się Świąt zrobiłam mamie miseczki, które wg. mnie wyglądają  jak pęknięte jaja Wielkanocne . Bardzo spodobała mi technika tworzenie tych skorupek. Polega ona na wyciąganiu palcami gliny . Helena nazywa to "macankami". Twierdzi, że wyciąga się i gładzi glinę w dłoni jak skórę. Ona też polubiła tą technikę :))  Kiedy taka skorupa już wyschnie , to przeciera się  ją delikatnie wilgotną gąbką tak,  aby nadać jej miękkich kształtów. Potem następuje wypalanie nr 1 na "biscuit" ( nazwa zapewne pochodzi od tego , że taka nieposzkliwiona glina wygląda jak wypieczone ciacho) .Następnie szkliwienie poprzez wlanie szkliwa do środka skorupy, rozprowadzenie po ściankach i wylanie do kubełka. Zdobienie boków nakładając mokrą gąbką białe szkliwo , tworząc w ten sposób efekt "chmurek".  Proces "ogąbczania" czyli zamoczenia w szkliwie gąbki i przecierania skorupki z zewnątrz to przedostatnia czynność. Fazą finalną jest wypalanie nr 2. 

Foto Muszka

Foto Muszka

Foto Muszka

Foto Muszka

Foto Muszka

Foto Muszka




Jak widać na załączonych zdjęciach  Święta w pełni, dlatego też pozwoliłam sobie strzelić kilka fotek w śniegu.