niedziela, 11 listopada 2012

MISKA- Muszkowa wizja powstania


Miska. 
To chyba najstarsze naczynie jakie stworzył człowiek. Pierwszą miską były jego własne ręce , które splecione zanurzał w wodzie , by napić się ze źródła. Wtedy odkrył , że wszystko co ma dno i ścianki może utrzymać ciecz. Zaczął szukać podobnych kształtów do splecionych rąk. Znalazł wodę na dnie głębokiego skórzanego liścia , w śladach zwierzęcych stóp odciśniętych w glinie, w wydrążonej kroplą skale.  Człowiek , który prowadził koczowniczy tryb życia , potrzebował czegoś , co mógł zabrać ze sobą , a wszystkie te misy były nietrwałe , chwilowe albo zupełnie nie nadające się do transportu. Gdy strudzony dniem zasypiał nad paleniskiem, glina , z której ulepił sobie naczynie na kilka łyków wody, na chwilę wysunęła się z dłoni i wpadła do ognia. Nad ranem wśród popiołów odnalazł ją i spostrzegł, że nie spaliła się lecz nadal miała kształt , który jej nadał . To , co najbardziej go zdziwiło, to jej niezniszczalność , której nie miała wcześniej. Wziął w jedną dłoń włócznię, w drugą swoją piękną nową miskę i uradowany odkryciem poszedł  zapolować na smakowitą łanię, której ogonek dostrzegł tuż za drzewem. 
Foto.Muszka

Foto Muszka

Foto Muszka
Foto Muszka
Foto.Muszka



Foto Muszka



sobota, 25 sierpnia 2012

Spinacze wcale nie bieliźniane

Kolejna sobota upłynęła mi pod hasłem: "Ściennych wariacji muchowych ciąg dalszy". Tym razem tematem nie była numerologia lecz spinacze. W moim ulubionym skandynawskim sklepie Tiger (wszystko za 5 i prawie 5 zyblonów (i tym razem zamieszczę link , co by sobie ciekawscy wrzucili i bez pomyłki w stylu znalazłem ale to raczej jakiś światowej sławy golfista sexocholik czy napój energetyzujący,  trafili dokładnie tam gdzie jest sklep  http://www.tigershops.pl/ ) zakupiłam 34 drewniane giganto-spinacze , które w zasadzie nie wiem jakie miały mieć zastosowanie pierwotnie, ale ich dziwaczny rozmiar, wielkość oraz kolor (czarny lub naturalny) przyczyniły się do narodzin nowego pomysłu, a nawet określiłabym to falą ewoluujących myśli, obrazów i pomysłów w mojej głowie. Na początku chciałam powiesić spinacze na ścianie. Pierwszego dnia, kiedy je zobaczyłam kupiłam 4 sztuki z myślą , że zawieszę ich kilka w przedpokoju czy kuchni.  Przeleżały miesiąc w szafce i w ostateczności nie powiesiłam ich nigdzie. W międzyczasie poszukiwałam pomysłu na pustą ścianę nad kanapą w salonie. Chciałam zamontować na niej stary rower , zrobić półki czy zakupić jakiś ładny obraz. Żaden z tych pomysłów nie wypalił. Rower byłby zbyt duży , jak na tak małą przestrzeń ( niestety to nie loft), półki zbyt oczywiste jak na mój ostatnio dość ekscentryczny gust, a znaleźć dobry obraz w rozsądnej cenie graniczył z cudem. Jestem sknerą , bo nie powiem żebym była oszczędna ale nie wywalę dwóch tysiaków na obrazek. Wolałabym 2 pary nowych butów i dwie sukienki :P Wpadłam na pomysł , że zrobię własny obraz. Takie moje dzieło sztuki nowoczesnej .  Zakupiłam większą ilość spinaczy w sklepie (czasowo zniknęły nie wiedzieć czemu, ku mojemu wielkiemu smutkowi , ale na całe szczęście po dwóch miesiącach dorzucili jeszcze trochę ) Wtedy to rzuciłam się na nie jak tiger (Hmmm teraz domyślam się skąd nazwa sklepu) Nie mogłam wyprosić moje kochanie , żeby zawiesił mi je na ścianie na gwoździki . Dowiedziałam się, że technicznie to dość skomplikowane i moja prośba została przeniesiona na tak zwane "kiedyś" czyli " nigdy". Wzięłam więc sprawę w swoje ręce. Zakupiłam taśmę dwustronną i taśmę papierową do malowania.  Po zrobieniu projektu na kartce, wyliczeniu z poziomicą , gdzie ile i jak ma być wszystko zamocowane przystąpiłam do realizacji pomysłu.  Efekt?    Jest tak jak chciałam . Jest znów po mojemu. Jest pięknie. To już moje drugie  dzieło sztuki nowoczesnej  w domu :))
W zasadzie jeszcze nie miałam pomysłu co dokładnie będzie wisiało na tych spinaczach ale miałam kilka foto  z cytatami z filmów z TCM :) Foto Muszka


Foto Muszka

Foto Muszka

To na razie wtępne zawieszki na spinaczach, z czasem jak coś znajdę lepszego to zawieszę napewno. Foto Muszka




niedziela, 5 sierpnia 2012

Numerologia

Możliwe , że coś jest ze mną nie tak ale ten pomysł na czarną ścianę chodził mi po głowie już od dłuższego czasu. Możliwe , że nie zrobiłabym jej nigdy gdyby nie to , że jestem uparta , uwielbiam zmiany i  mój facet pozwala mi na szalone eksperymenty w naszym mieszkaniu.  Może zbyt odważna , zbyt wyrazista, ale ta ściana jest  chyba taka jak ja. I daje mi dużą satysfakcje. Jestem dumna z siebie szczególnie z faktu, że nie umiem narysować prostej kreski i  zawsze wychodzą mi jakieś koślawizny, a tu proszę nawet całkiem zgrabne wyszły te cyferki.
Chmielowe ściany pokryłam białą farbą , a jedną pomalowałam na czarno .  Nie łatwo było znaleźć zupełnie czarny matowy odcień . Foto Muszka

Bardzo ciężki zarys dla kogoś , kto nie rysuje prawie wcale. Inżynier major domus wyjechał ,a senior jest na północy i musiałam sobie radzić sama . Foto Muszka


Wycinanie szablonów. Foto Muszka


Miałam jedną jedyną taśmę z designerskimi wąsiskami , na której chciały się trzymać moje szablony. Foto Muszka
Coffee pozuje.  Jak zwykle cudnie Foto Muszka
 Tajemnicza numerologia. Ciekawostką jest to , że Coffee ma wytatuowany ten sam numer ,, który widnieje również (a w zasadzie tu nie widnieje ale jest) na starym zegarze kolejowym zakupionym kiedyś w internecie. Foto Muszka



Skoro Coffee pozuje to ja też muszę na tle swojego dzieła :)) Foto Muszka

W zasadzie pomalowałam cały przedpokój i zajęło mi to 3 weekendy ale warto było. Wygląda teraz  trochę jaśniej mimo , że jedna ściana jest czarna. Foto Muszka
Szafa przemysłowa z garażu rodziców mojego faceta. Stołek obrotowy z zakładu mojego pradziadka. A lampa ( jedna z dwóch ) to nowość w Ikea z serii PS Foto Muszka

niedziela, 29 lipca 2012

Coffe w walizce ?

Coffee w walice? Walizka trochę mała ale ta modelka siedziała tak w bezruchu dobrych kilka minut.  To profesjonalistka.  Foto Muszka


niedziela, 8 lipca 2012

Cytrynowy hand made'owy stołek Muszkowy


Obwąchanie i oblizanie krzesła przed malowaniem przez moją modelkę nr 1 Foto Muszka
Farba zakupiona w moim ulubionym skandynawskim sklepie "wszystko za 5 zł+ " TIGER za całe 6 zł Foto Muszka 


Faza wstępna malowanie po północy.  Malowanie bez nóżek w modnym ostatnio stylu .  Taśmę w czaderskie wąsy też zakupiłam w TIGER'ze Foto Muszka


A takie cytrynowe krzesło zastałam dziś  rano :) Farby wystarczyło nawet na więcej , gdyby ktoś np chciał pomalować z nóżkami. Ja wolałam taką wersję  Foto Muszka

W jakiejś tam bez większego znaczenia aranżacji :) Foto Muszka

Kolonia

Jest całkiem niedaleko mojego domu, w środku miasta ,  przy skwerku Sue Rider . Tu czas płynie koktailem truskawowym , tartą z owocami leśnymi, śmiechem bawiących się dzieci i bzykiem lokalnych  komarów:)
Oto warszawska Kolonia.
Foto Muszka

foto Muszka

Foto Muszka

Foto Muszka


Foto Muszka


Foto Muszka

Foto Muszka

Foto Muszka

Foto Muszka


sobota, 23 czerwca 2012

Wariacje na temat żółtego

Od pewnego czasu moją inspiracją  stał się kolor żółty. W jasnym wnętrzu przykuwa  moją uwagę zazwyczaj , kiedy występuje jako akcent , dodatek do innego przeważającego koloru jak biel, czerń, granat czy błękit.  Jest zbyt intensywny, by mógł być zastosowany  jako wiodący odcień palety barw. Cytrynowy czy bananowy  bardzo dobrze kontrastuje z czarnym. Żółty przypominający kolorem siarkę  współgra z pastelami takimi jak jasny turkus, błękit,  mięta, pudrowy róż czy popielaty . W pomieszczeniach o orientalnym charakterze może akcentować  purpurę i malinę , rubinowy czy cyklamenowy. We wnętrzach skandynawskich , jasnych , marine może być dodatkiem w palecie   odcieni granatu, bieli i szarości.   W moim mieszkaniu są białe ściany i białe meble, oraz kilka czarnych dodatków. Takim mocnym akcentem jest cytrynowy żyrandol. Na jasną kanapę rzuciłam białe i czarno - białe poduchy, ale wszytko złamałam jedną w kolorze żółtym . W sypialni pomalowałam  kawałek centralnej ściany za łóżkiem na ten sam cytrynowy kolor. Pozostałe są w kolorze białym. Chociaż tutaj cytrynowy nie jest tylko małym akcentem  tak , jak w salonie ,  to w pomieszczeniu gdzie budzimy się każdego dnia, taki świeży , ostry kolor sprawia , że mimo iż za oknem  pada deszcz i panuje szaruga u nas wciąż świeci słońce.


Foto Muszka

Foto Muszka

Foto Muszka
Foto Muszka

Foto Muszka






wtorek, 10 kwietnia 2012

Świąteczne skorupki


Z okazji zbliżających się Świąt zrobiłam mamie miseczki, które wg. mnie wyglądają  jak pęknięte jaja Wielkanocne . Bardzo spodobała mi technika tworzenie tych skorupek. Polega ona na wyciąganiu palcami gliny . Helena nazywa to "macankami". Twierdzi, że wyciąga się i gładzi glinę w dłoni jak skórę. Ona też polubiła tą technikę :))  Kiedy taka skorupa już wyschnie , to przeciera się  ją delikatnie wilgotną gąbką tak,  aby nadać jej miękkich kształtów. Potem następuje wypalanie nr 1 na "biscuit" ( nazwa zapewne pochodzi od tego , że taka nieposzkliwiona glina wygląda jak wypieczone ciacho) .Następnie szkliwienie poprzez wlanie szkliwa do środka skorupy, rozprowadzenie po ściankach i wylanie do kubełka. Zdobienie boków nakładając mokrą gąbką białe szkliwo , tworząc w ten sposób efekt "chmurek".  Proces "ogąbczania" czyli zamoczenia w szkliwie gąbki i przecierania skorupki z zewnątrz to przedostatnia czynność. Fazą finalną jest wypalanie nr 2. 

Foto Muszka

Foto Muszka

Foto Muszka

Foto Muszka

Foto Muszka

Foto Muszka




Jak widać na załączonych zdjęciach  Święta w pełni, dlatego też pozwoliłam sobie strzelić kilka fotek w śniegu.  

środa, 7 marca 2012

W Błękitnej

Po ciężkim dniu pełnym napięć, trudnych tematów, intensywnych myśli , niekończących się problemów ona daje mi ukojenie , spokój i zapomnienie... Błękitna pracownia


Purchawy Kingi Foto Muszka

Moja litera i podstawka na jeszcze nie wiem co Foto Muszka

Na katafalku? Foto Muszka

Kingi magnesy Foto Muszka

Kolczyki i wisiory made by Kinga Foto Muszka

Miski Kingi Foto Muszka

Pracownia Foto Muszka

At work Foto Muszka

walczę fotoMuszka